piątek, 17 maja 2019

MARYNARZ I GOSPODARZ. JAN HAUSNER (1902-1986)



Prawdopodobnie w 1925 roku w Potoku Jaworowskim niespodziewanie dla wszystkich osiadł Jan Hausner. Rzucił morze i marynarski fach. Został rolnikiem podnosząc nieco podupadłe gospodarstwo dziadka i stryja. W aktach parafialnych jest wpis z roku 1926 o jego ślubie z młodszą o pięć lat Katarzyną Olszowy. 



W 2011 roku Ewa Goras, wnuczka Romana Hausnera, odnalazła fotografię z Kobylnicy wykonana prawdopodobnie przez dziadka samowyzwalaczem. Na fotografii widnieje grupa uczestników ślubnej uroczystości.



Na zdjęciu grupowym, w pierwszym rzędzie w centrum siedzi - no właśnie kto? Starszy pan w takim razie jeśli nie Adamem to może być tylko Janem z Podgórza [później wyjaśniło się, że to jednak Adam Hausner] (...) W drugim rzędzie, w centrum, oczywiście państwo młodzi, a od lewej - moja babcia Katarzyna i obok niej dziadek Roman - drużba. Mała dziewczynka przy starszym panu to moja mama, Janina. Wtedy miała 5 lat. Całe towarzystwo chyba zmęczone podróżą, niewygodami i ceremonią.

W następnych latach urodziło się czterech synów: Leon Adam (1927), Marian (1933), Roman (1942) i Ryszard Kazimierz (1944). Zrobiło się radośnie i gwarno. Z Krakowa na wakacje przyjeżdżał wnuk stryja Jana, Albin z synem Zbigniewem.
Jan Wojciech Hausner zdobył sobie autorytet we wsi. W maju 1941 roku obok Karola Marksa, Teodora Jeremeczki i Katarzyny Buch został wybrany do komitetu parafialnego.
Minęła wojna.

 *

 Jan jeździł do Krakowa z miodem, słodkim podarunkiem dla brata Romana. W 1952 roku zapach tego miodu ściągnął do Kobylnicy Ruskiej jego siostrę Jadwigę z wnuczką Ewą. Bardzo długo pociąg jechał do Lubaczowa. Na stacji kolejowej czekał Jan, który powiózł gości przez lasy. Ewa wspomina jak zatrzymali się przy wielkim mrowisku, wyglądającym jak kopiec termitów. Jan zatrzymał konie, zeskoczył z bryczki, wziął od Jadwigi białą chustkę i położył ją na mrowisku. Po otrzepaniu z mrówek można było odetchnąć niesamowitym zapachem. Z całego pobytu w pamięci pięcioletniego dziecka pozostały jeszcze spacery po polach i wyprawy na grzyby z kuzynem Leonem.

Po śmierci Jadwigi Hausner i Janiny Kulki w latach 1967 i 1968 wzajemne kontakty osłabły, a po śmierci Jana w roku 1986 zanikły zupełnie. Pozostało pragnienie powrotu do miejsca z dzieciństwa.

 Roman Hausner s. Jana Wojciecha

W rodzinnym gospodarstwie w Kobylnicy Ruskiej pozostał Roman Hausner. Jego młodszy brat Ryszard z rodziną zamieszkał w Rzeszowie. Starszego Mariana wyniosło aż do Dusznik Zdroju, do Kotliny Kłodzkiej. W niedalekich od Potoku Jaworowskiego Laszkach znajdziemy synów Ludwika i wnuków Leona, Pawła i Tomasza, a w Miękiszu Nowym starszego syna Romana Stanisława. Leon opuścił swoją żonę i mieszkał w Przemyślu gdzie zmarł. 



Na skraju Kobylnicy Ruskiej, nieopodal budynku szkoły, stoi drewniany dom Hausnerów. W 2014 roku zmarł Roman Hausner, a w rodzinnym gospodarstwie pozostał Mieczysław. Dom stoi na niewielkim wzgórku ponad drogą. Dookoła kwiaty. Ściany pomalowane na brąz.

Przed domem w Kobylnicy Ruskiej, rok 2016. 
Od lewej: Wojciech Hausner, Mieczysław Hausner i Ewa Goras
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ZAGADKI POZOSTAJĄ

  Historia rodziny Hausner od końca XVIII wieku jest spisana. Pozostały zagadki i pytania bez odpowiedzi. 1. Początki rodziny giną w mroku. ...