sobota, 20 czerwca 2020

CHŁOPAK Z "NADWIŚLANU". KRZYSZTOF HAUSNER (1944-2004)

Poza wspomnianymi Władysławem i Franciszkiem w KS "Podgórze" grali ich bracia: Emil, Eugeniusz i Jan. Emil był sędzią piłkarskim (1950-1951); w czasie pełnienia obowiązków w Oświęcimiu został okaleczony. W ślady stryjów i ojca poszedł syn Emila, Krzysztof. Bratanek Krzysztofa, Jerzy, w latach 60.tych grał w drużynie juniorów "Odry" Opole, a podczas studiów w AZS Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Będąc posłem na Sejm IV kadencji (2001-2005) reprezentował polski parlament w międzynarodowych zawodach w piłce nożnej. Z "Cracovią" był związany na przełomie XX i XXI stulecia Artur Hausner, praprawnuk Jana Hausnera i wnuk Stefana. Pełnił on funkcje w zarządzie klubu, a w styczniu 2002 roku wszedł w skład komisji rewizyjnej. Przed 1939 rokiem w "Cracovii" grał Zdzisław Hausner, syn Jana Jakuba.

Krzysztof, Janina i Włodzimierz Hausner

Kiedy Emilowi i Janinie urodził się w 1944 roku trzeci syn, Krzysztof, mieszkali w kamienicy przy ul. Dietla 21, niedaleko Wisły i naprzeciw niedużego stadionu KS "Nadwiślan". Krzysztof widząc z okien biegających po boisku chłopaków nie mógł nie pójść w ślady stryja Franciszka. Po "Nadwiślanie" była na krótko "Unia" Tarnów. W 1960 roku założył pasiastą koszulkę "Cracovii". 

Od razu też trafił do reprezentacji Polski juniorów. W latach 1960-1962 grając obok Janusza Kowalika, Andrzeja Rewilaka, Zygfryda Szołtysika zdobył na Mistrzostwach Europy Juniorów w Portugalii w 1961 roku srebrny medal. 



Grał na prawym skrzydle, był niezwykle szybki i świetnie wyszkolony technicznie. Z jego podań Kowalik strzelał większość bramek. W 1967 roku jego talent zauważył trener reprezentacji Polski. 16 kwietnia zagrał w meczu z Luksemburgiem. Gra w koszulce z orłem na piersi była dla niego wielkim przeżyciem. Wynik 0:0 ze słabym przeciwnikiem sprawił, że musiał odejść trener, a Krzysztof nie zrobił reprezentacyjnej kariery.

 20 listopada 1966 r.

W sezonie 1966/1967 kiedy "Cracovia" w lidze zajęła 14 miejsce strzelił 7 bramek.  W pamięci kibiców zostało wiele strzelonych przez Krzysztofa bramek. Jesienią 1966 roku samotny rajd i bramka dały zwycięstwo "Cracovii" nad bardzo mocnym wtedy "Ruchem" Chorzów. Po epizodzie gry w "Zagłębiu" Sosnowiec, dwa lata później strzelał bramki dla "Wisły" Kraków; było 3 dla siódmego zespołu w lidze. W barwach "Wisły" debiutował 28 czerwca 1968 r. w wygranym meczu z duńskim Esbjerg BK, a ostatnim meczem był remis z "Zagłębiem" dnia 17 czerwca 1970 r. Tę grę po drugiej stronie Błoń kibice nie mogli mu wybaczyć. Tymczasem nikt z nich zapewne nie zastanawiał się nad okolicznościami przejścia do "Wisły". W tamtym czasie był to klub "milicyjny" i - podobnie jak w wypadku "wojskowej" Legii - przejścia do niego nie zawsze były dobrowolne.

Cracovia w 1963 roku

Nie dbał o sławę i wydaje się, że będąc skromnym człowiekiem nie potrafił chwalić się sobą. W lutym 1967 roku Kowalik wyjechał na Zachód. Na Krzysztofa Hausnera spadł obowiązek "pierwszego" w drużynie. Ciężar był zbyt duży. W "Cracovii" rozegrał 306 meczy, strzelając 59 bramek. W latach 1971-1973 grał jeszcze w "Kalwariance". Na koniec kariery czynnego piłkarza próbował jeszcze gry w USA, w "Błyskawicy" Chicago (1974-1976).
*
Kiedy Krzysztof w latach 90.tych uczestniczył w jubileuszu 90.lecia "Cracovii" czy w uroczystości nadania stadionowi "Nadwiślanu" imienia braci Kotlarczyków jego syn Piotr grał w drużynie juniorów "Cracovii". Krzysztof Hausner trenował rezerwy i juniorów klubu, potem "Kalwariankę", "Świt" Krzeszowice, "Spartę" Kazimierza Wielka, "Puszczę" Niepołomice"; w sezonie 1999/2000 "Bronowiankę", na początku kolejnego sezonu "Orła" Piaski Wielkie, a w roku 2001/2002 był II trenerem "Cracovii". Niestety jak wielu piłkarzy po zakończeniu gry na boisku miał kłopoty z dostosowaniem się do realiów codziennego, nie zawsze łatwego, życia.  

sobota, 6 czerwca 2020

POD SEMAFOREM. EMIL HAUSNER (1900-1975)

Emil Hausner, urodzony w roku 1900, był wnukiem Franciszka. W roku 1929 w podgórskim kościele św. Józefa pojął za żonę Janinę Kęsek, siostrę Teofili, żony Karola Hausnera. Związki rodzinne tych dwóch gałęzi Hausnerów musiały być bliskie. Po narodzinach najstarszego syna Jerzego (1930) Emil - urzędnik kolejowy w Centralnym Biurze Rozrachunków Zagranicznych - został służbowo przeniesiony do Bydgoszczy gdzie urodził się Włodzimierz (1936). W Bydgoszczy z Emilem mieszkała i tam została pochowana jego babcia Elżbieta Hausner.



We wrześniu 1939 roku cała rodzina Emila, uciekając przed Niemcami, dotarła do Lwowa zatrzymując się u Józefa Hausnera (brata Jana Jakuba), a następnie - po pobycie na wsi w okolicach Łucka i Równego - przez "zieloną granicę" do Krakowa, do Bonarki. Emil był w czasie wojny dyżurnym ruchu na stacjach Płaszów, Prokocim i Bieżanów. W 1943 roku Emil podejrzany o sabotaż kolejowy został aresztowany i osadzony w więzieniu św.Michała. W Krakowie w 1944 roku urodził się trzeci syn, Krzysztof.  

Po wojnie Emil powrócił do Bydgoszczy pracując nadal w PKP, a od roku 1948/1949 ponownie w Krakowie jako starszy rewizor w biurze kontroli Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. Żona Janina (1911-2006) nie opuściła Krakowa i mieszkała przy ul. Dietla. Zresztą, jak można sądzić z fotografii, czuło się w tym mieszkaniu historię rodziny; przez stare meble, kredensy, obrazy w grubych ramach na ścianach.

 

ZAGADKI POZOSTAJĄ

  Historia rodziny Hausner od końca XVIII wieku jest spisana. Pozostały zagadki i pytania bez odpowiedzi. 1. Początki rodziny giną w mroku. ...