piątek, 27 marca 2020

KOLEJOWA "UNIA" I REGINA. ANTONI HAUSNER (1881-1940)

Antoni Hausner, trzeci syn Jana i Anny Warmus, urodził się 17 stycznia 1881 roku. Był pierwszym w rodzinie Hausnerów dzieckiem ochrzczonym  w podgórskim kościele św. Józefa. Antoni był postacią znaną i szanowaną w Podgórzu. W księdze adresowej za rok 1914 jako rzeźnik jest wymieniony z adresem ul. Walgierza 13 na Ludwinowie. Ożenił się z Żydówką, która na chrzcie otrzymała imię Magdalena. Mimo to wszyscy zwracali się do niej pierwotnym imieniem Regina. Małżeństwo było bezdzietne, ale - podobnie jak brata Juliana - udane. Magdalena w księdze adresowej na rok 1933/1934 jest wykazana na parceli 596 przy ul. Salinarnej 12.

Po śmierci Antoniego 23 grudnia 1940 r. dla jego żony nastał niepewny czas. Restaurację okradano i napadano. Gestapo dokonało aresztowania Magdaleny-Reginy wysyłając ją do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkeanu. Rodzina Hausnerów próbowała jej wcześniej pomóc m.in. organizując poprzez znajomego granatowego policjanta pracę w Żegiestowie i lewe dokumenty. Regina nie zdecydowała się z tego skorzystać wierząc w niemieckie nazwisko. Do Łagiewnik już nie wróciła, co potwierdza Helena Mayer i Jan Grzywacz starający się po wojnie o majątek po stryju Antonim.

Z inicjatywy Antoniego Hausnera powstał kolejowy klub piłki nożnej "Unia", którego zawodnicy nosili biało-liliowe barwy. Organizując w tzw. sabaśniku - sali klubu kolejarza - przy ul. Tarnowskiej zabawy i festyny wspierał finansowo "Unię". Był otwarty na ludzkie sprawy. Żona prowadziła jadłodajnię, do której przychodzili robotnicy z Solvay'a i gdzie wieczorem organizowano "potańcówki". Antoni z kolei otworzył sklep z mięsem. W tym sklepie pracowała Anna Gazda, która w roku 1935 poślubiła Stefana Hausnera, syna Stanisława Piotra. 

Antoni Hausner był fundatorem - jak głosi rodzinna tradycja - znacznej części organów w kościele św. Józefa zakupionych w roku 1922 przez parafię od warszawskiej firmy Adolfa Homana za cenę ośmiu milionów marek polskich. Wsparł również finansowo urządzenie parku założonego przez wieloletniego kierownika podgórskiej szkoły i twórcę Towarzystwa Upiększania Miasta Podgórza Wojciecha Bednarskiego. Organy poświęcono 16 kwietnia 1922 r. Antoni z Magdaleną-Reginą, elegancko ubrani, siedzieli w pierwszych ławkach.

Otwarty w roku 1896 park był - i jest do dzisiaj - pięknie położony na Krzemionkach. Znaleźć w nim można było bogatą roślinność m.in. buki, graby, jawory, róże jadalne i ogrodowe, rezedy, bez, irysy, bratki, tulipany, astry. Do pracy przy urządzaniu parku wciągnięto podgórską młodzież. 

piątek, 20 marca 2020

TAJEMNICE UKRYTE W PAMIĘCI. JULIAN (1887-1949) I HENRYK HAUSNER (1889-1950)

Kolejny syn Jana, Julian, wraz z żoną Anielą - pracującą wcześniej w fabryce zapałek na Zabłociu - handlował mięsem i wędlinami w sklepie przy ul. Kalwaryjskiej. Ślub wzięli w roku 1924 roku. Było to bezdzietne, ale bardzo udane małżeństwo. Wynajmowali miłe mieszkanie nr 11 przy ul. Zamojskiego 24. To Julian wybudował w 1942 roku rodzinny grobowiec "Janów Hausnerów" na nowym Cmentarzu Podgórskim, do którego przeniósł rodziców ze starego cmentarza. Po śmierci Juliana żona prowadziła na Kalwaryjskiej sklep spożywczy.

Z Julianem związana jest jedna z rodzinnych legend. Kiedy zacząłem się interesować dziejami Hausnerów w latach 80.tych ojciec zawsze powtarzał , że kopalnią wiedzy jest "ciotka Maryśka", Maria Warmus, mieszkająca przez długie lata z Heleną Grzywaczową. Obiecywałem sobie, że z nią porozmawiam. Nie zdążyłem. I to jej osoby dotyczy legenda. Matka Juliana, Anna z Warmusów, miała siostrę niewiele starszą od niego. Często przyjeżdżała ze starego Krakowa na Zabłocie. Często zostawała na noc. Julian najmłodszy z całej gromady synów w sposób niezauważalny dorastał. Kiedy miał dwadzieścia lat w siostrze matki dostrzegł piękną, młodą kobietę. Wędrowali wspólnie na Krzemionki, pod Kopiec Krakusa, pod tajemniczy kościółek św. Benedykta. Zrodziło się uczucie. Jego owocem była Maria Warmus, która przyszła na świat po śmierci Anny. W gniewie rozeszły się drogi Hausnerów i Warmusów, a Jan jako senior rodu poczuł się w obowiązku otoczyć małą Marysię opieką. Ona dorastając stała się nianią dla licznych potomków Hausnerów.
*
Zupełnie inny od reszty rodzeństwa był urodzony w 1889 roku, najmłodszy syn Jana, Henryk. Dbał bardzo o wygląd zewnętrzny, nosił biały szalik i laseczkę. Przechadzał się po ulicy Kalwaryjskiej gdzie pod numerem 39 mieszkała panna Stefania Glixelli. W 1920 roku wzięli ślub. Zamieszkali na krótko na Zabłociu, w domu nr 14 na dopiero co powstałej ulicy Przemysłowej. Ze względu na lepsze warunki bytowe przenieśli się do Poznania. Nie wiem jak im się tam życie układało. W aktach osobowych pracowników Zarządu Miejskiego w Poznaniu w roku 1931 występuje jako posłaniec Henryk Hausner.  Po narodzinach trojga dzieci małżeństwo rozeszło się, a Henryk tuż przed wybuchem wojny powrócił do Krakowa. Zamieszkał u siostry Heleny przy ul. Dąbrówki. W latach niemieckiej okupacji kontakty z resztą rodziny rozluźniły się. W styczniu 1945 roku Henryk został zraniony odłamkiem pocisku kiedy przechodził przez zamarzniętą Wisłę na Ludwinów. Do swojej śmierci w roku 1950 przebywał w różnych szpitalach. W tych ostatnich latach wspierali go bracia Stanisław i Józef.

piątek, 13 marca 2020

"GAZDA". STANISŁAW HAUSNER (1885-1950)

Już przed nowym podgórskim kościołem Hausnerowie gratulowali młodej parze - Antoninie Łaptaś i Stanisławowi Piotrowi Hausnerowi, dwanaście lat młodszemu od Jana Jakuba. Młodzi mieszkali przy ul. Kalwaryjskiej 62 (u Antoniny), gdzie urodzili się Staś, Helena i Stefek. Z trójką maluchów przeprowadzili się do domu z ogrodem pod numerem 268 na Zabłociu.



Zabłocie gęsto już wtedy zabudowane małymi fabrykami, magazynami wiele razy budziło strach mieszkańców. Stanisław i Antonina wyglądali z trwogą przez okna. Jan czekał z niepokojem na wieści od rodziny. 16 lipca 1921 r. płonął Zakład Braci Albertynów - stolarnia, heblarnia, koszykarnia i fabryka giętych mebli. 9 stycznia 1937 r. dymy snuły się nad magazynem krakowskiej huty szkła. Pół roku później ogień pochłonął część budynków fabryki mydła.

Stanisław ze starszym bratem Antonim trudnili się skupem i ubojem bydła, sprzedażą mięsa i wędlin oraz - w latach 1925-1930 - eksportem mięsa do Wiednia. Stanisław otrzymał dyplom mistrza rzeźnickiego wydany 15 kwietnia 1924 r. przez Zbiorowy Cech Rzemieślniczy w Krakowie na Podgórzu. Hodował mleczne krowy (ok. 15 sztuk), które wypasały się na wałach wiślanych. To stąd Stanisław nosił przydomek "Gazda". W czasie I wojny światowej został ranny pod Ołomuńcem, a następnie jako kucharz skierowany do jednostki na Kopcu Kościuszki.

Później Stanisław i Antonina zamieszkali przy ul. Salinarnej 10 (obecnej Lwowskiej). Tam żona prowadziła restaurację, zaś on warsztat i sklep mięsny. W wykazie domów krakowskiej księgi adresowej występują na działce 671.

Na zlecenie Generalnego Gubernatora dr. Hansa Franka wydział ogólny i administracji wewnętrznej opracował szczegółowy plan wysiedlenia Żydów z Krakowa. Rozkaz przesiedlenia ogłoszono 18 maja 1940 r. Getto zostało utworzone 21 marca 1941 r. Niewielu ludzi uświadamia sobie, że decyzje okupanta dotknęły - w innym, nie tak tragicznym, wymiarze - nieżydowskich mieszkańców Podgórza. Jeżeli ich mieszkania znajdowały się na terenie projektowanego getta musieli do dnia poprzedzającego otwarcie getta spakować dobytek i przenieść się na Kazimierz, zajmując mieszkania wyrzuconych przez Niemców Żydów. Setki furmanek przejechało przez most na Wiśle. Wrastali w nowe, obce dla siebie, otoczenie. Za Wisłę musieli się przenieść także, na ul. Bocheńską 6, Stanisław i Antonina Hausnerowie. Przy Placu Wolnica prowadzili restaurację i sklep.



Urodzony w 1910 roku syn Stanisława, Stefan, również był mistrzem rzeźnicko-wędliniarskim. W latach 1929-1935 pracował u ojca, początkowo jako czeladnik, później kierownik masarsko-rzeźniczy. Po ślubie z Anną Gazda w roku 1935 zamieszkał tam gdzie rodzice przy Lwowskiej 10. Dom ten był małym rodzinnym gniazdem: w 1929 r. zamieszkali w nim Karol i Teofila Kęsek, w r. 1932 Stanisław i Janina Grabiec - brat stryjeczny i brat rodzony z żonami. 

Jego aktywna dzialalność zawodowa w latach wojny pozwalała na wspieranie finansowe konspiracji. Był w latach 1939-1945 żołnierzem Armii Krajowej. Przewoził i prechowywał broń i materiały wybuchowe. Zasilał fundusz kasy samopomocy 27 plutonu "Zosia". Jego starsza siostra, z zawodu hafciarka, Helena Mayer ps. "Podgórzanka" w stopniu chorążego była łączniczką AK. Ujawnił się 27 kwietnia 1945 r.
 
W roku 1942 otworzył własny sklep przy ul. Starowiślnej 12 oraz warsztat przy ul. Augustiańskiej. Po wojnie złożył egzamin mistrzowski i w roku 1948 wszedł w skład zarządu Cechu Rzeźników i Wędliniarzy. W Zrzeszeniu Kupieckim Branży Wędliniarskiej był starszym cechu. Niestety komuniści w latach 1950-1951 zlikwidowali cech, a także warsztat Stefana. To zmusiło go w roku 1955 do zdobycia zawodu mechanika samochodowego.

      

ZAGADKI POZOSTAJĄ

  Historia rodziny Hausner od końca XVIII wieku jest spisana. Pozostały zagadki i pytania bez odpowiedzi. 1. Początki rodziny giną w mroku. ...