sobota, 6 lipca 2019

PROBOSZCZ W MIECHOCINIE (1920-1946)

Kościół miechociński, który nie miał gorliwych gospodarzy, uległ w czasie I wojny dużym zniszczeniom. Dzięki staraniom ks. Hausnera został odreastaurowny. Ówczesną dużą parafię miechocińską podzielono na cztery mniejsze: Chmielów, Miechocin, Tarnobrzeg i Tarnowska Wola. Dobrze gospodarząc ks. Henryk zyskał szacunek parafian. W 1923 roku zbudował "organistówkę", potem odbudował budynki gospodarcze, wymienił dach na kościele, posadzki i główne drzwi. Nawet w czasie kolejnej wojny, w roku 1943, zakupione zostały nowe organy.



W 1925 roku ks. Henryk zorganizował Ochotniczą Straż Pożarną w Miechocinie i był jej pierwszym prezesem. Jest wśród 177 fundatorów sztandaru szkoły w Rudniku n/Sanem. Patronował kursom szycia i gotowania, opiekował się parafialnym kołem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Był bardzo towarzyski. Grał w szachy co było okazją do wielu spotkań i rozmów z parafianami. Sprowadzony przez ks. Henryka z Kuryłówki Cyryl Pawliszek był organistą i stworzył chór parafialny. Wiele lat starał się o pokrycie ścian kościoła polichromią. Zbierano fundusze. Próbowano uzyskać zgodę konserwatora okręgowego. W 1944 roku w wyniku ostrzału artyleryjskiego kościół został poważnie zniszczony.

W środku Cyryl Pawliszek. Druga z lewej stoi Anna Hornung z Hausnerów

W 1926 roku na plebanii zamieszkała Anna Hornung, siostra ks. Henryka, z mężem i dziećmi. To ona od tej pory prowadziła gospodarstwo miechocińskiego proboszcza. 

 Siedzą ks. Henryk Hausner i jego siostra Anna Hornung

Ks. Henryk od hr. Zdzisława Tarnowskiego zakupił w Borku Miechocińskim grunt pod budowę domu, który stanął w roku 1931. Połowę domu darował swoim siostrom: Bronisławie Fiedler i Paulinie Fus. W drugiej części domu w roku 1947 zamieszkała Balbina i Władysław Stalowie. Balbina przy ul. Sosnowej 12 mieszkała do 1995 roku.

 Bronisława i Paulina Hausner

Władysław Stala z żoną Balbiną z d. Hausner

Pod koniec II wojny niechętni księdzu lewicowi partyzancie od Stanisława Ordyka ps. "Czarnik" próbowali skompromitować proboszcza. Oskarżali go o współpracę z okupantem, twierdzili, że jest Niemcem. Napadali na plebanię. Dokonywali kradzieży. Na szczęście wobec poważania jakim cieszył się wśród parafian było to wszystko nieskuteczne. W latach 1944-1945 wielu partyzantów od "Czarnika" znalazło dla siebie miejsce w Urzędzie Bezpieczeństwa. Ks. Henryk był często wzywany na przesłuchania. 

Ks. arcbp Antoni Baraniak

 Rewers fotografii powyżej z dedykacją dla ks. Henryka Hausnera

W takiej sytuacji, nie będąc pewny czym się to skończy, na własną prośbę został przeniesiony do diecezji poznańskiej. W latach 1946-1948 był w parafii Rostarzewo. W poznańskim Archiwum Archidiecezjalnym znajduje się fotografia przedstawiająca ks. Henryka Hausnera ofiarowującego ks. arcbp. Antoniemu Baraniakowi album z okazji 50.lecia konsekracji kościoła w Kamieniu Poznańskim 8 września 1960 r. gdzie był wtedy proboszczem. Zmarł w lutym 1963 roku.   

 Ks. Henryk Hausner lata 60.te

 Kościół w Kamieńcu Poznańskim

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ZAGADKI POZOSTAJĄ

  Historia rodziny Hausner od końca XVIII wieku jest spisana. Pozostały zagadki i pytania bez odpowiedzi. 1. Początki rodziny giną w mroku. ...