Zabłocie gęsto już wtedy zabudowane małymi fabrykami, magazynami wiele razy budziło strach mieszkańców. Stanisław i Antonina wyglądali z trwogą przez okna. Jan czekał z niepokojem na wieści od rodziny. 16 lipca 1921 r. płonął Zakład Braci Albertynów - stolarnia, heblarnia, koszykarnia i fabryka giętych mebli. 9 stycznia 1937 r. dymy snuły się nad magazynem krakowskiej huty szkła. Pół roku później ogień pochłonął część budynków fabryki mydła.
Stanisław ze starszym bratem Antonim trudnili się skupem i ubojem bydła, sprzedażą mięsa i wędlin oraz - w latach 1925-1930 - eksportem mięsa do Wiednia. Stanisław otrzymał dyplom mistrza rzeźnickiego wydany 15 kwietnia 1924 r. przez Zbiorowy Cech Rzemieślniczy w Krakowie na Podgórzu. Hodował mleczne krowy (ok. 15 sztuk), które wypasały się na wałach wiślanych. To stąd Stanisław nosił przydomek "Gazda". W czasie I wojny światowej został ranny pod Ołomuńcem, a następnie jako kucharz skierowany do jednostki na Kopcu Kościuszki.
Później Stanisław i Antonina zamieszkali przy ul. Salinarnej 10 (obecnej Lwowskiej). Tam żona prowadziła restaurację, zaś on warsztat i sklep mięsny. W wykazie domów krakowskiej księgi adresowej występują na działce 671.
Na zlecenie Generalnego Gubernatora dr. Hansa Franka wydział ogólny i administracji wewnętrznej opracował szczegółowy plan wysiedlenia Żydów z Krakowa. Rozkaz przesiedlenia ogłoszono 18 maja 1940 r. Getto zostało utworzone 21 marca 1941 r. Niewielu ludzi uświadamia sobie, że decyzje okupanta dotknęły - w innym, nie tak tragicznym, wymiarze - nieżydowskich mieszkańców Podgórza. Jeżeli ich mieszkania znajdowały się na terenie projektowanego getta musieli do dnia poprzedzającego otwarcie getta spakować dobytek i przenieść się na Kazimierz, zajmując mieszkania wyrzuconych przez Niemców Żydów. Setki furmanek przejechało przez most na Wiśle. Wrastali w nowe, obce dla siebie, otoczenie. Za Wisłę musieli się przenieść także, na ul. Bocheńską 6, Stanisław i Antonina Hausnerowie. Przy Placu Wolnica prowadzili restaurację i sklep.
Urodzony w 1910 roku syn Stanisława, Stefan, również był mistrzem rzeźnicko-wędliniarskim. W latach 1929-1935 pracował u ojca, początkowo jako czeladnik, później kierownik masarsko-rzeźniczy. Po ślubie z Anną Gazda w roku 1935 zamieszkał tam gdzie rodzice przy Lwowskiej 10. Dom ten był małym rodzinnym gniazdem: w 1929 r. zamieszkali w nim Karol i Teofila Kęsek, w r. 1932 Stanisław i Janina Grabiec - brat stryjeczny i brat rodzony z żonami.
Jego aktywna dzialalność zawodowa w latach wojny pozwalała na wspieranie finansowe konspiracji. Był w latach 1939-1945 żołnierzem Armii Krajowej. Przewoził i prechowywał broń i materiały wybuchowe. Zasilał fundusz kasy samopomocy 27 plutonu "Zosia". Jego starsza siostra, z zawodu hafciarka, Helena Mayer ps. "Podgórzanka" w stopniu chorążego była łączniczką AK. Ujawnił się 27 kwietnia 1945 r.
W roku 1942 otworzył własny sklep przy ul. Starowiślnej 12 oraz warsztat przy ul. Augustiańskiej. Po wojnie złożył egzamin mistrzowski i w roku 1948 wszedł w skład zarządu Cechu Rzeźników i Wędliniarzy. W Zrzeszeniu Kupieckim Branży Wędliniarskiej był starszym cechu. Niestety komuniści w latach 1950-1951 zlikwidowali cech, a także warsztat Stefana. To zmusiło go w roku 1955 do zdobycia zawodu mechanika samochodowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz