Z Bombaju Brytyjczycy przetransportowali uchodźców do Czarnej Afryki. Uganda na sześć lat stała się ich domem. W obozie Koja mieszkało 3000 osób. Dla każdej przybywającej grupy stawały okrągłe chaty z bambusa i błota. Zofię najbardziej zdumiała wyższa od ludzi "słoniowa trawa". Wkrótce stanęła kaplica, szkoła, szpital. Pojawiły się gabinety lekarskie. Filmy i książki przywozili wolontariusze z YMCA. Nie można było korzystać z kąpieli w pięknie widocznym jeziorze Wiktoria. Szczególnie na dzieci czyhały bakterie, hipopotamy, węże i krokodyle.
Renata i Marta chodziły do szkoły. Większość nauczycieli to byli Polacy. Po skończonych lekcjach uczniowie brali udział w zajęciach harcerskich. To harcerskie drużyny pozwalały pływać łódkami, wędrować po okolicy czy spać w namiotach podczas wycieczek. Kuzyn Zofii Hausner mieszkał w Anglii. W październiku 1948 roku zdecydowała, że rodzina opuszcza Afrykę. Podróż do Nairobi trwała dziesięć dni. Stamtąd na wojennym okręcie "Empire Ken" pełni niepokoju i strachu przed atakiem niemieckich łodzi podwodnych trzy tygodnie płynęli do Wysp Brytyjskich. Cumowali do gościnnego wybrzeża w dniu narodzin księcia Filipa.
*
W Anglii rodzina spędziła trzy miesiące w obozie przejściowym. Zofia mieszkała w Londynie, a jej córki Marta i Renata uczyły się w szkole dla dziewcząt zbudowanej na ziemi podarowanej przez bogatych Anglików. W 1950 roku Marta Hausner ukończyła średnią szkołę w Gloucestershire. Później w Londynie pracowała w biurze. Mieszkała z matką w wynajmowanych kawalerkach.
W 1952 roku odbywało się zaręczynowe przyjęcie Renaty. Tam Marta poznała Alfonsa Szkudłapskiego, który studiował w Imperial College chemię. Przedstawił go narzeczony Renaty Kazimierz Winkowski, który znał Alfonsa jeszcze z Grudziądza. Razem byli w szkole i w wojsku. W kręgu rodzinnym pojawił się jeszcze pracujący wtedy w Liverpool Tadeusz Kraczkiewicz. Kolejne półtora roku to seria ślubów: Renaty z Kazimierzem 13 czerwca 1953 r., Marty z Alfonsem 13 lutego 1954 r. i Zofii z Tadeuszem 13 listopada 1954 r.
Marta z Alfonsem postanowili spełnić swoje marzenie wyjazdu do USA. Długo czekali na pozwolenie. Wreszcie pierwszego dnia stycznia 1956 roku wsiedli w Southhampton na statek SS "America". Po siedmiu dniach z mgieł wyłoniła się Statua Wolności. Byli w Nowym Jorku. Po trzech tygodniach znaleźli swoją przystań w Pensylwanii, w East Stroudsberg. Marta pracowała w biurze Hotelu Renn Stroud.
6 lipca 1957 roku urodził się pierwszy syn Edward. Z Londynu na trzy miesiące przyjechała matka Marty, Zofia. Rok później do USA przeniosła się Renata z mężem, a w 1959 roku Zofia z Tadeuszem. 21 czerwca 1960 roku Marta urodziła drugiego syna, Marka. Zakończyła się długa rodzinna wędrówka rozpoczęta łomotaniem sowieckich żołnierzy do drzwi lwowskiego mieszkania.
*
Marta Szkudlapski większość życia spędziła w Bethlehem w Pensylwanii. Oddała się całkowicie rodzinie. Do jej ulubionych zajęć należało ogrodnictwo, gra w kręgle i tenisa. Była wolontariuszką oddając swój czas pomocy potrzebującym gromadzącym się wokół kościoła Notre Dame. odwiedzała starszą zakonnicę. W 1995 roku stała się "śnieżnym ptakiem" dzieląc czas między rodzinę w Pensylwanii, a domek Ventura Country Club w Orlando na Florydzie. Odeszła w wieku 82 lat w lipcu 2012 roku. W USA pozostali Edward i Mark, wnuki Jerzego Artura Hausnera i synowie Marty, oraz gromada prawnuków Laura, Julie, Michael, Matthew, Daniel, Cara i Luke. I jeszcze młodsza córka Jerzego Artura Renata z drugim mężem Rafaelem Calero.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz