Krzysztof, Janina i Włodzimierz Hausner
Kiedy Emilowi i Janinie urodził się w 1944 roku trzeci syn, Krzysztof, mieszkali w kamienicy przy ul. Dietla 21, niedaleko Wisły i naprzeciw niedużego stadionu KS "Nadwiślan". Krzysztof widząc z okien biegających po boisku chłopaków nie mógł nie pójść w ślady stryja Franciszka. Po "Nadwiślanie" była na krótko "Unia" Tarnów. W 1960 roku założył pasiastą koszulkę "Cracovii".
Od razu też trafił do reprezentacji Polski juniorów. W latach 1960-1962 grając obok Janusza Kowalika, Andrzeja Rewilaka, Zygfryda Szołtysika zdobył na Mistrzostwach Europy Juniorów w Portugalii w 1961 roku srebrny medal.
Grał na prawym skrzydle, był niezwykle szybki i świetnie wyszkolony technicznie. Z jego podań Kowalik strzelał większość bramek. W 1967 roku jego talent zauważył trener reprezentacji Polski. 16 kwietnia zagrał w meczu z Luksemburgiem. Gra w koszulce z orłem na piersi była dla niego wielkim przeżyciem. Wynik 0:0 ze słabym przeciwnikiem sprawił, że musiał odejść trener, a Krzysztof nie zrobił reprezentacyjnej kariery.
20 listopada 1966 r.
W sezonie 1966/1967 kiedy "Cracovia" w lidze zajęła 14 miejsce strzelił 7 bramek. W pamięci kibiców zostało wiele strzelonych przez Krzysztofa bramek. Jesienią 1966 roku samotny rajd i bramka dały zwycięstwo "Cracovii" nad bardzo mocnym wtedy "Ruchem" Chorzów. Po epizodzie gry w "Zagłębiu" Sosnowiec, dwa lata później strzelał bramki dla "Wisły" Kraków; było 3 dla siódmego zespołu w lidze. W barwach "Wisły" debiutował 28 czerwca 1968 r. w wygranym meczu z duńskim Esbjerg BK, a ostatnim meczem był remis z "Zagłębiem" dnia 17 czerwca 1970 r. Tę grę po drugiej stronie Błoń kibice nie mogli mu wybaczyć. Tymczasem nikt z nich zapewne nie zastanawiał się nad okolicznościami przejścia do "Wisły". W tamtym czasie był to klub "milicyjny" i - podobnie jak w wypadku "wojskowej" Legii - przejścia do niego nie zawsze były dobrowolne.
Cracovia w 1963 roku
Nie dbał o sławę i wydaje się, że będąc skromnym człowiekiem nie potrafił chwalić się sobą. W lutym 1967 roku Kowalik wyjechał na Zachód. Na Krzysztofa Hausnera spadł obowiązek "pierwszego" w drużynie. Ciężar był zbyt duży. W "Cracovii" rozegrał 306 meczy, strzelając 59 bramek. W latach 1971-1973 grał jeszcze w "Kalwariance". Na koniec kariery czynnego piłkarza próbował jeszcze gry w USA, w "Błyskawicy" Chicago (1974-1976).
*
Kiedy Krzysztof w latach 90.tych uczestniczył w jubileuszu 90.lecia "Cracovii" czy w uroczystości nadania stadionowi "Nadwiślanu" imienia braci Kotlarczyków jego syn Piotr grał w drużynie juniorów "Cracovii". Krzysztof Hausner trenował rezerwy i juniorów klubu, potem "Kalwariankę", "Świt" Krzeszowice, "Spartę" Kazimierza Wielka, "Puszczę" Niepołomice"; w sezonie 1999/2000 "Bronowiankę", na początku kolejnego sezonu "Orła" Piaski Wielkie, a w roku 2001/2002 był II trenerem "Cracovii". Niestety jak wielu piłkarzy po zakończeniu gry na boisku miał kłopoty z dostosowaniem się do realiów codziennego, nie zawsze łatwego, życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz