LWÓW UTRACONY. EUGENIUSZ HAUSNER (1887-1968).

 

Maria i Eugeniusz Hausnerowie 

Kolejny brat Artura, Eugeniusz, urodził się w roku 1887 w Zaleszanach koło Sandomierza. Został urzędnikiem kolejowym. W 1915 roku we Lwowie wziął ślub z Marią Guzy, młodszą od niego o sześć lat. Jego wnuk Jerzy ze strzępów rodzinnych wspomnień i fotografii złozył opowieść o epizodzie życia Eugeniusza. Ten pływał na statku SMS "Szomos" i był marynarzem floty dunajskiej c.k. marynarki wojennej Austro-Węgier.

 Eugeniusz Hausner na statku SMS "Szomos"

Rodzina mieszkała we Lwowie z dziećmi Romanem (ur.1920) i Janiną. Roman był przed wojną uczniem liceum im. Jana Długosza. W czasie okupacji on i ojciec byli żołnierzami Armii Krajowej. Jerzy wspominał:

Ojciec w czasie okupacji był pracownikiem warsztatów kolejowych, a następnie na stacji Lwów Podzamcze był telegrafistą (...) został złapany przez Niemców i zmarł na tyfus w więzieniu, na niby. Jako nieboszczyk został z więzienia wykupiony i przerzucony w rejon Handzlówki, Albigowej i Kańczugi, gdzie był stajennym i gdzie ukończył podziemną podchorążówkę.

 Eugeniusz Hausner ok. 1960 r.

Roman po wojnie nie ujawnił się. Zamieszkał w Katowicach. Był dyrektorem ekonomicznym Przedsiębiorstwa Budowlanego Przemysłu Węglowego, a także współtwórcą i do 1986 roku dyrektorem ekonomicznym siemianowickiej fabryki domów FABUD. W 1968 roku w ciągu kilku miesięcy zmarli mieszkający wtedy w Tychach jego rodzice, Eugeniusz i Maria. Założył rodzinę z rodowitą lwowianką, Wandą Pawłowską. Jej brat Romuald (zm.2004) był pasjonatem genealogii i dotarł do korzeni rodu Pawłowskich w czasach francuskich hugenotów.

Mój ojciec miał bardzo bogate życie, był lotnikiem szybowcowym jeszcze przed wojną, był rajdowcem, uprawiał sport we Lwowie hokej i siatkówkę, był prezesem Automobilklubu Śląskiego, był takim prawdziwym lwowiakiem, lubianym przez ludzi i dla ludzi życzliwym.  

 Kamienica Hausnera we Lwowie, zbudowana na początku XIX w. przez Dom Bankierski Hausner & Violland i Johanna Hausnera. Nie spokrewnieni z Eugeniuszem Hausnerem, ale...