Maria Hausnerowa, Martwa natura lata 30.te
Decyzja o małżeństwie przyniosła wiele kłopotów. Artur jako socjalista pochodzący - jak twierdziła Michalina - z rodziny antyklerykalnej chciał jedynie ślubu cywilnego. Maria wychowana w tradycjach religijnych odwrotnie. Dla uzyskania zgody na pominięcie ślubu kościelnego Artur odbył wizytę w pałacu arcybiskupim. Zgody nie otrzymał, ale wydano też odmowy na piśmie. Lwowski magistrat przyjął oświadczenie zainteresowanego. W roku 1919 małżeństwo zostało zawarte. Po skromnym domowym przyjęciu weselnym 50.letni pan młody wymknął się na odbywającą się właśnie we Lwowie międzynarodową konferencję polityczną.
Maria rozpoczęła pracę w redakcji "Dziennika Ludowego", a w 1928 roku wydała powieść "Zielone okiennice" gdzie w postaci Jana Nordena zaprezentowała wyidealizowany obraz męża. Publikowała artykuły literackie w krakowskim IKC, lwowskim "Świecie Kobiet" i warszawskiej "Polityce". Była sekretarzem oddziału lwowskiego Związku Literatów Polskich. W 1923 roku Arturowi i Marii urodziła się córka Ludmiła. Michalina zwróciła uwagę na jej duże, niebieskie oczy. Była dzieckiem o dużym wdzięku, inteligencji i szczególnym dziecięcym poczuciu humoru.
Podczas jednego z pobytów w Pucku w listopadzie 1936 roku przeżywała wizje religijne. Wracając do Lwowa zatrzymała się na Jasnej Górze, gdzie złożyła przyrzeczenie, że skłoni mężą do kościelnego ślubu. Artur oczekiwał na Marię na dworcu kolejowym. Mieszkali we własnym domu w pobliżu, przy ul. Pierackiego. Popadła w stan bliski obłąkania. Pomogli lekarze. Wtedy powidziała męzowi, że przyczyna jej stanu pragnienie połączenia związkiem sakramentalnym. W grudniu cichego ślubu udzielił w kościele św. Anny kuzyn ks. Adam Hausner. Po latach w lwowskiej "Gazecie Kościelnej"odkryto jej bardzo dobre artykuły literackie i społeczne pisane zgodnie z założeniam katolicyzmu.
W 1938 roku doszło do rozłamu w lwowskiej organizacji PPS. Maria wystąpiła z partii. Choroba powróciła. Zmarła w marcu 1939 roku i została pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz